W ostatnią niedzielę miałam ogromną
przyjemność uczestniczyć w jednym z najważniejszych wydarzeń
kulturalnych tego roku. Zapewne zauważyliście, że benzyna drożeje,
paznokcie się łamią, ludzie słyszą głosy, a dni w tygodniu jest
SIEDEM. Powód jest jeden...
Niall, Harry, Louis, Zayn, Liam...
Każdy z nich na swój wyjątkowy sposób podbił moje serce. A jak
się po chwili okazało, nie tylko moje, ale również blisko połowy
całej ludzkiej populacji. Jeśli jeszcze nie wiecie kto to wystarczy
odwiedzić Internet. W te, czy we wte (ang. one way or another)
natkniecie się na miliony informacji, zdjęć, filmików, często
psychofańskich fotomontaży takich jak te:
Nic więc dziwnego, że tak fenomenalny
zespół doczekał się hołdu w postaci filmu, na który obowiązkowo
udałam się z moimi przyjaciółkami. Na sali kinowej, ku mojemu
zaskoczeniu, znaleźli się również dwaj mężczyźni. Jeden
reprezentował grupę społeczną Zatroskani Ojcy, drugi natomiast,
bliższy mi wiekiem, bardziej pasowałby do scenerii LOSTów, bo czuł
się podczas projekcji tak komfortowo, jak świnia na lodowisku.
Oto kilka screenshotów wykonanych moim
smartfonem Cytrynką:
Wiadomo, że tak spektakularne
wydarzenie potrzebuje nielichej oprawy. Czerwony dywan i drugie
piętro Multikina zobowiązują. Jednak mimo tego, że dress code
wydarzenia to red carpet haute couture premiere, to wybrałyśmy z dziewczynami outfity w stylu directioners casual, bo pokazy takie,
jak ten to dla nas chleb powszedni.
#PORADY
Jak powszechnie wiadomo, mimo tego, że
jesteśmy wolnymi ludźmi, wszystkiego robić nam nie wolno. Nie
można ani cwaniaczyć na nie swoim osiedlu ani podnosić mydła w
więzieniu. Ale, co najważniejsze, nie można pod żadnym pozorem
jeść publicznie bananów lub lodów Twister! Ponieważ dobrze
wiemy, że ciężko się obejść bez tych frykasów, to podaję dziś
mój sposób na bezpieczną konsumpcję banana. Jest nim właśnie
kino! W mrocznych kinowych zakamarkach już nie jedno się działo,
więc możecie czuć się swobodnie spożywając tam ten wspaniały
dar natury.
Wypróbujcie mój sposób już przy najbliższej okazji, bo jak to mówi Zayn:
Pozdrawiam serdecznie!
Kissy i bize,
M.
Google Translate prawdę Ci powie!
OdpowiedzUsuńja ostatnio właśnie spożywałam banana w miejscu publicznym i starałam się nie wywoływać żadnych skojarzeń, więc wgryzałam się w niego agresywnie zębami i unikałam kontaktu wzrokowego z ludźmi.
pzdr :D
a poza tym widać, że Betty wyraźnie podekscytowana łandajrekszyn!
Usuń